Któregoś dnia, mój chłopak zaprosił mnie na wesele swojego brata. Byliśmy razem dość krótko, więc ucieszyłam się, że już traktuje mnie na poważnie. Bo nie każdą dziewczynę zabiera się ze sobą na wesele rodziny. Jednak zaczęłam się stresować, bo w końcu to dla mnie nowe wyzwanie. Miałam tam poznać całą jego rodzinę i nie mogłam przynieść mu wstydu.
Klasyczny lakier zawsze mile widziany
Na początku wybrałam sukienkę i buty. Zapisałam się do fryzjera, żeby jakoś ogarnął moje niesforne kosmyki. Zostały mi jeszcze paznokcie a z nimi zawsze mam największy problem. Musiałam udać się do profesjonalnej kosmetyczki do salonu, bo chciałam, żeby wszystko było wykonane perfekcyjnie. Uwielbiałam stylowe lakiery hybrydowe do paznokci i wiedziałam, że u kosmetyczki będzie ogromny wybór wzorów i kolorów, jakich nie ma chyba żadna dziewczyna, która wykonuje paznokcie w domu. Na szczęście były krótkie terminy oczekiwania. Poszłam więc na umówioną datę i zaczęło się dopiero wybieranie. Wiadomo, że na wesele i ślub trzeba wybrać w miarę klasyczne kolory. Nie mogłam zrobić sobie neonowych paznokci, bo od razu rzucałabym się w oczy, a przecież nie o to chodziło. Chciałam, żeby każdy wiedział, że mój chłopak ma dziewczynę z klasą, która wie, jak łączyć kolory. Eleganckie lakiery, to przede wszystkim wszelakie beże i jasne róże, w odcieniach łososiowych, które są podobne do koloru naturalnej płytki paznokcia. Wybrałam więc kolor łososiowy, bo wydawał mi się najbardziej stylowy. Pozostały jeszcze jakieś zdobienia.
Zakończenie manicure bywa czasem najtrudniejsze. Można się zagalopować przy ozdabianiu. Ja się powstrzymałam przed szaleństwem. Zrobiłam sobie tylko czwarty paznokieć z kilkoma cyrkoniami i malutką pieczątką z kokardką. Teraz byłam już całkowicie gotowa na ten ślub.