Jestem córką nauczycielki, wobec czego często jeździłam z moją mamą na wiele wycieczek szkolnych. Moja mama uczyła w podstawówce i wszystkie wycieczki były zawsze nastawione pod względem atrakcji, głównie pod dzieciaki i choć zwiedziłam bardzo wiele miejsc, zawsze najchętniej wybierałam się na wycieczki do Kielc.
Dlaczego warto zabrać dzieciaki do Kielc?
Od pierwszej klasy szkoły podstawowej zawsze chętnie wybierałam się na wycieczki. Zwiedziliśmy naprawdę wiele rejonów Polski, a ja bardzo uwielbiałam wycieczki szkolne Kielce jednak od zawsze były dla mnie miastem do którego najchętniej powracałam. Nie oznacza to, że gdzie indziej jest gorzej – jest inaczej i zwyczajnie to, co można znaleźć w Kielcach najbardziej odpowiadało temu, co jako dziecko bardzo lubiłam. Przede wszystkim jedną z największych atrakcji była dla mnie Kadzielnia, oraz jaskinia mieszcząca się pod tymi ogromnymi skałami oraz Muzeum Zabaw i Zabawek, gdzie nie tylko z roku na rok można było podziwiać zabytkowe zabawki, ale także zawsze odbywały się ciekawe i edukacyjne konkursy. Wielokrotnie także odwiedzaliśmy podczas wycieczek teatr im. Stanisława Żeromskiego w którym odbywały się wówczas spektakle dla dzieci po których zawsze każdy z nas, niezależnie czy dzieciak, czy nauczyciel, wychodził poruszony, a podczas powrotu autokarem do rodzinnego miasta bardzo wiele rozmawialiśmy na temat spektaklu i dzieliliśmy się swoimi przeżyciami. Okolice Kielc, które zawsze odwiedzaliśmy przy okazji wycieczki, również były bogate w atrakcje. Do dziś pamiętam niesamowite wrażenia, jakie wywarła na mnie jaskinia Raj, oraz jej legendy, a także wejście na Łysą Górę, które wiodło nas przez las i było naprawdę wymagające, jednak widok panoramy, oraz możliwość zwiedzenia cudownego klasztoru na samym jej szczycie, była warta takiej wędrówki.
Równie często odwiedzaliśmy Tokarnię, czyli Muzeum Wsi Kieleckiej w której mieści się nie tylko bardzo wiele przepięknych zabytkowych domów wraz z bogatym wyposażeniem, ale także cudowna jadłodajnia. Do dziś pamiętam smak najpyszniejszego barszczu oraz pierników, jakie kiedykolwiek jadłam.