Spory sąsiedzkie to temat bardzo smutny. Bo jak nazwać inaczej sytuację w której człowiek człowiekowi wilkiem, i to ten, który jest najbliżej i teoretycznie nadaje się najbardziej jako materiał na przyjaciela.
Wiele może się wyjaśnić dzięki analizie produktywności
Zazwyczaj problemy narastają latami, krok po roku, żeby w końcu przestać się do siebie odzywać. Tak stanie się w najlepszym wypadku. W najgorszym wypadku może stać się tak, że będziemy sobie nawzajem utrudniali życie i uprzykrzali każdą chwilę spędzona razem. Pół biedy, jeżeli jesteśmy sąsiadami w domkach jednorodzinnych i rzadko kiedy mamy wspólne sprawy, które zmuszały by nas do kontaktu. Najgorzej jest wtedy, kiedy mieszkamy razem we wspólnocie mieszkaniowej. Wtedy ryzyko częstych kontaktów jest bardzo duże. Chociażby na corocznych i rocznych zebraniach wspólnot mieszkaniowych. Nie ma innego wyjścia. Problematycznym sąsiedztwem może również okazać się osoba prawna. która jako firma postanawia nagle podjąć inwestycję za naszym oknem, a która nam się wyjątkowo nie podoba. Odpowiednio wcześniej zauważymy jak na działce zaczyna się ruch. Specjaliści będą badali różne rzeczy. Już wtedy powinniśmy zainteresować się tematem. Będzie wykonywana analiza migotania cienia i zapewne analiza hałasu. Może również zostać przeprowadzona profesjonalna analiza produktywności i na końcu sporządzony raport środowiskowy. Jeżeli coś takiego zauważymy na naszej działce możemy być pewni, że właściciel tej działki ma do niej komercyjne plany i na pewno otworzy się tu jakaś fabryka lub inne przedsiębiorstwo. Jeżeli inwestorem jest skarb państwa, wówczas możemy dowiedzieć się o charakterze powstającej firmy dowiedzieć w odpowiedniej jednostce gminy. Nikt nie powinien robić z tego tajemnicy. To w końcu za pieniądze podatnika jest wszystko robione. Sytuacja jest inna jeżeli właścicielem jest osoba prywatna. Musimy sami na własną rękę dowiedzieć się u źródła co jest grane.
Kiedy jesteśmy jeszcze przed kupnem swojej wymarzonej działki i właśnie rozglądamy się za czymś musimy być bardzo ostrożni, żeby nie popełnić błędu.